Gry do pobrania - opis Grim Dawn Free

Gdy gra powstaje przez naprawdę kredyty okres, jak Grim Dawn, zazwyczaj kończy się to pewną ważną katastrofą. Na szczęśćie są też tytuły, które wydają z ostatniego procesu silniejsze.

Grim Dawn wtedy nie tylko dobra gra, ale też przykład na determinację, pasję i talent Arthura Bruno, jednego z założycieli studia Crate Entertainment, który z początku czuwał ponad tym planem i zgodnie spośród nim miał atrakcyjniejsze i gorsze chwile. Jak tenże pisze, czasem pracował nad nim jeden, a projekt zwalniał do żółwiego tempa. Przeżył też w międzyczasie zatrucie ołowiem oraz śmierć bliskiej mu twarzy, ale zdążył się też ożenić i doczekać dwójki dzieci. Bruno, ale te fani gry, cały czas wierzyli więc w pokonanie tej gry o czym daje np. zakończona sukcesem zbiórka na Kickstarterze czy udana wizyta w Steam Early Access. Dzięki temu pełen projekt nabrał w jakimś momencie wiatru w żagle, a dziś studio Crate Entertainment okazuje się z dziesięciu stałych gości również z optymizmem patrzy w perspektywa.

image

Jeśli to Bruno poradził darmowe gry logiczne sobie spośród ostatnimi ludźmi smutkami i ostatecznie wypuścił tak fajną grę, wtedy stanowię interesuj, co pokaże nam w perspektywy, kiedy on także jego partia będą rozwijać obecnie w całkiem atrakcyjniejszych także dużo prostych warunkach. Czas pokaże, oraz na razie zainteresujmy się ich tę produkcją. Samą recenzję postanowiłem wydać na cztery części - po pewnej na którykolwiek z czterech elementów hack'n'slasha, które moim przekonaniem decydują o ich formie. Chodzi o przedstawiony w walce świat oraz jego eksplorację, rozwój postaci, itemizację a system walki.

Grim Dawn wrzuca nas do lekko steampunkowego uniwersum, gdzie obok magii na czasie dziennym funkcjonuje broń palna czy materiały wybuchowe. To wspaniała odmiana od większości hack'n'slashów, które zawsze robią się wokół klasycznego fantasy. Studio Crate postawiło też na dużo opanowany i dosyć mroczny klimat swojej prac, co z kolei przełożyło się na realistyczny wygląd broni, pancerzy, a jeszcze przedstawione w walce lokacje. No, jednak nic w owym ciekawego, skoro akcja gry zaczyna się w momencie, gdy ludzkość desperacko walczy o przetrwanie i nic nie uważa na to, żeby tworzyło jej się to udać. Oczywiście poprawia się toż w sezonie, jak do prac wkracza nasza postać.

Sama sprawa na chyba nie zdobędzie literackich nagród, ale powiedzmy sobie szczerze, w hack'n'slasha nie gra się dla fabuły. Mimo niezbyt imponującej historii na pewno można postawić plus przy prac samego świata. Lokacje są ładne, zróżnicowane i zachęcają do całkowitej eksploracji, bo umieszczono w nich ukryte lokacje bądź też lochy, gdzie znajdziecie innego typu unikalnych bossów. Posiadam również coś złe reklam dla osób mających na syndrom "muszę zajrzeć w jakikolwiek etap mapy". Miejscówki są duże, bardzo ciężkie lub wyjątkowe i jeśli nie możecie przeboleć faktu, iż wasza mapa będzie stanowiła nieodkryte fragmenty, to cóż, szykujcie sobie wiele wolnego terminu na poszukiwanie w wszystek ich zakamarek. Osobiście porzuciłem takie postępowanie gdzieś w 3/4 gry, bo odpowiedział sobie sprawę, że chcąc dostarczyć wam recenzję w normalnym terminie, muszę trochę zwiększyć tempo rozgrywki. Wbrew tego doświadczenie Grim Dawn na etapie Veteran (o poziom daleko od normalnego poziomu trudności) zajęło mi 34 godziny, co mam za bardzo przyzwoity wynik. Zaś wtedy rzeczywiście właściwie tylko początek radości z tym tytułem, bo mamy także tryb multiplayer oraz większe poziomy trudności oferujące coraz większe wyzwanie.

image

Warto również zauważyć, iż same mapy nie są generowane losowo. Mają zawsze taki sam kształt, jednak więc co zlokalizujemy na ich obrębie istnieje szybko dokładnie w sum losowe - nie licząc lochów czy jaskiń umieszczonych zazwyczaj w tym tymże miejscu. Gra daje też skalowanie poziomu naszych przeciwników, co zazwyczaj niezbyt mi się podoba, jednakże w wypadku Grim Dawn takie podejście sprawdziło się znacznie dużo. Między innymi ze powodu na wysoki świat gry oraz mało rozwiązań w rozgrywce. Czasem przyjdzie nam jeszcze odwiedzić wcześniejsze obszary, aby np. wykonać powtarzalne questy czy aby pofarmować jakiegoś bossa. W takim wypadku skalowanie stanów to wymarzony pomysł, ponieważ dzięki temu gra dłużej oferuje jakieś wyzwanie.

Przy kreacji świata natomiast jego eksploracji powinien to postawić duży plus. Jest on tym cięższy, bo osobiście nie spodziewałem się aż tak istotnej gry i kształt mapy oraz oczekująca na niej różna zawartość stanowiła dla mnie bardzo łatwą niespodzianką. To bez dwóch zdań jeden spośród jej pierwszych atutuów tego tytułu.

Grim Dawn był montowany jako duchowy następca Titan Questa a tak może zatem na dwóch płaszczyznach: w sposobie walki i rozwoju postaci. O tym fundamentalnym elemencie jeszcze porozmawiamy, i na razie zajmijmy się rozwojem naszego bohatera. Tutaj twórcy gry zastosowali identyczne podejście co w tamtej produkcji. Mamy wówczas do wyboru pięć klas postaci, z jakich potrafimy rozwijać dwie będąc w ostatni metoda unikalną specjalizację. Jak szybko policzyć, tych jedynych istnieje w całości dziesięć i składają one naprawdę wiele możliwości budowy naszego bohatera - od summonera, przez klasycznego maga czy walczącego dwoma mieczami łotrzyka, aż po ciężko opancerzonego żołnierza używającego tarczy i pistoletu lub dwuręcznej strzelby. Mówiąc krótko: każdy styl gry ma tutaj swojego przedstawiciela.

Do gry trafiło też duże drzewko pasywnych umiejętności, które utrzymujemy w trakcie rozgrywki. W założeniach przypomina ono tanio te z Path of Exile, przynajmniej nie jest aż tak rozbudowane. Drzewko "pasywek" zawiera też możliwości, które można przypisać do polskich aktywnych umiejętności i zostało założone w taki forma, iż pozwala nam naprawdę dużo możliwości dopieszczenia naszego bohatera. Oczywiście przed rozdysponowaniem punktów warto zapoznać się z poszczególnymi zdolnościami, jednak nawet jeśli pominiecie ten krok, to raczej nie zepsujecie swojej właściwości. Ponowne rozdysponowanie punktów wiedzy nie ma ważniejszego problemu również to niezależnie od tego, czy należy o problemy umieszczane na wzrost naszej klasy postaci czy pasywnego drzewka,. Jedyne czego nie można cofnąć to zestawu samych klas - w tym obowiązku trzeba już założyć nowego bohatera.

image

Pod tym względem Grim Dawn jest wtedy o wiele przyjaźniejszą grą, niż wspomniane Path of Exile, gdzie tzw. "respec" jest bez porównania trudniejszy. Taki wpływ na przebieg naszego bohatera zwie też, iż można śmiało eksperymentować z poszczególnymi zdolnościami naszego herosa, co w hack'n'slashach zawsze jest plusem.

Cały system rozwoju postaci zbiera się a znacznie dobra, chociaż szkoda, iż Grim Dawn poszło tym jednym śladem co Titan Quest i gra wytwarza się do wykorzystania dosyć małej liczby aktywnych umiejętności. Jedni uważają to tak za plus, innych widać wtedy na większą metę zniechęcić, zwłaszcza gdy przyjadą do Grim Dawn np. z Bardzo III czy Marvel Heroes, gdzie dosyć aktywnie interesujemy się znaczniejszą zawartością aktywnych zdolności. No, przecież taka więc teraz specyfika tej gry. Można się te trochę przyczepić do tzw. end game'u. Tutaj Grim Dawn nie wypada najlepiej. W grze nie posiada żadnego sposobu zaprojektowanego z propozycją o budowach na ostatnich stopniach doświadczenia. Owszem, są dwa roguelike'owe dungeony, tylko nie są one za wygórowane dodatkowo nie ważna ich nawet porównać do systemu map z Path of Exile czy Szczelin Nefalemów w Diablo III. Tutaj studio Crate tworzy na pewno coś do poprawienia.

Itemizacja to jedyny z najważniejszych czynników każdego hack'n'slasha mający szeroki nacisk na jego cecha. To dlatego Diablo III było naprawdę słabą grą w czasie premiery plus wtedy a Path of Exile mamy za dużego następcę Diablo II - gry, która pod względem itemizacji do obecnie nie ma może sobie równych. Gdzie na ostatniej skali plasuje się Grim Dawn? Gdzieś po środku Diablo III i Path of Exile. W walce zastosowano klasyczny system coraz rzadszych przedmiotów - od białych, zwyczajnych itemów, przez problemy z zespołów, aż po legendarny ekwipunek, wokół jakiego można wykonać cały "build" naszej postaci.

Jak oglądacie na obrazku poniżej opisy przedmiotów potrafią być tak długie, bo przedstawiają nie tylko nasze statystyki, ale potrafią przyznają tamte czasem całkowicie nowe możliwości potrafiące znacząco zwiększyć siłę naszej stronie. Jakby tego stanowiło niemało, możemy także ulepszać nasze wnętrze i stosować z planu craftu będąc nowy ekwipunek. Oraz w oparciu o znajdowane w trakcie zabawy schematy umożliwiające stworzenie tematów nie zajęcia w żaden różny sposób.

Wszystko to znaczy, iż jesteśmy zapewnij zasypywani kolejnymi skarbami, szczególnie, jeżeli na swej drodze stanie jakiś boss, którego likwidacja rzuca się prawdziwą eksplozją itemków. Rodzajem znajdywanych przedmiotów zarządza oczywiście szczęście, choć niektóre cele są przypisane do wybranych bossów, co mami do ich powtórnego zabijania. Coś, z czym fani hack'n'slashów na zapewne są zaznajomieni. Na atut powinien także zaliczyć wbudowany w grę gładki i intuicyjny filtr przedmiotów, dzięki któremu sami stanowimy o tym, jakie wyposażenie pojawia się nam na ekranie. Powiększa się to głównie na wysokich poziomach doświadczenia, kiedy nasz heros ma już w nosie słabszy towar i szukamy np. tylko legendarnego ekwipunku.

Itemizacja jest wtedy zrobiona znacznie dobrze, chociaż szkoda, iż najpotężniejsze, legendarne przedmioty znajdziemy dopiero po jednym przejściu gry i osiągnięciu minimum 50 poziomu doświadczenia. Szkoda, iż twórcy gry nie wrzucili do Grim Dawn legendarnego wyposażenia dostępnego na prostszych levelach, oczywiście gdy stanowi to zajęcie w Diablo III czy Path of Exile.

O ile itemizacja stanowi pewnym z ważniejszych czynników każdego hack'n'slasha, to system walki można stwierdzić jak ten najważniejszy. Zatem on przesadza zwłaszcza tym, jak długo taka gra przyciągnie nas do ekranu również naszym dziełem potrafi nadrobić jej niedociągnięcia. To dopiero dlatego Bardzo III daje naprawdę mocno frajdy, nawet gdy itemizacja czy system rozwoju osób nie przylega do najbardziej rozbudowanych - po prostu całą grę ciągnie za uszy świetnie wykonana i pozwalająca wielu satysfakcji likwidacja kolejnych wrogów.

Chodząc do gry, Grim Dawn kładzie się w prawdziwym stanie na tym, co oglądali w Titan Quest. Animacje, fizyka, poczucie zadawanych ciosów - wszystko wtedy stanowi wysoce podobne do tego, co doświadczali w tamtej produkcji. Jeśli to podobał wam się Titan Quest, to styl walki w Grim Dawn także przypadnie wam do smaku. Całość zachowała też taką sztywność ważną dla Titan Questa i koniec końców daleko mu tegoż tego z Bardzo III, a także sposób walki z Path of Exile same jest moim przekonaniem lepszy. To chociaż w niespotykanym stopniu kwestia indywidualnych preferencji, co nie zmienia faktu, iż walka w Grim Dawn jest dokonana na tyle dobrze, iż sprawia wiele przyjemności również na widać nie odrzuci was z gry.

Nie rozumiem azali istnieje teraz inny typ gier wideo reprezentowany tak szybko, jak tylko hack'n'slashe. Na targu otrzymują się aktualnie cztery doskonałej jakości gry tego standardu: Diablo III, Path of Exile, Marvel Heroes i właśnie Grim Dawn. Gdzie pomiędzy nich kładzie się produkcja Crate Entertainment? Osobiście umieściłbym Grim Dawm gdzieś pomiędzy Diablo III i Path of Exile. Pod względem czystej mechaniki rozgrywki dotyczącej rozwoju postaci, itemizacji i combatu nie stanowi więc aż tak rozbudowana gra, jak PoE, ale istnieje wtedy na że bardziej hardkorowy tytuł niż Diablo III.

Pod pewnym względem Grim Dawn przebija za to jakiś z trzech wymienionych wysoko tytułów. Gra nie wymaga stałego powiązania z internetem, co dla niektórych jednostek że stanowić solidną zaletą lub wręcz przeciwnie - sporą wadą. Świadczy to, iż w walkach muliplayer dość szybka potrafią się pojawić różnego sposobie oszustwa, jako iż polskie sylwetki są noszone na swym dysku, natomiast nie na serwerze gry. To jednak zmartwienie na przyszłość, i na razie zajmujmy się z faktu, iż Grim Dawn okazał się tak łatwą grą, którą powinien zainteresować się każdy fan hack'n'slashów. A dla kobiet, którym podobał się Titan Quest to kup wręcz obowiązkowy.